W trzy wieczory powstał komino-kaptur, który poleci z Zuzią mieszkać do Nowego Jorku.
Kaptur w całości robiony z głowy, szara włóczka z dna szuflady, troszkę różowej włóczki na kokardkę, dwa stare guziczki i oto jest.
złożony na płasko wygląda jak część zbroi rycerskiej :)
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz