wtorek, 14 grudnia 2010

...kredki i sowa...

zrobiłam mojej młodej kolorowe kredki woskowe :) pierwsza kredka się nie udała bo piekarnik był za mocno nagrzany ale kolejne już się udały... dzieci sąsiadów i znajomych też dostały swoje tęczo-kredki...



 

z okazji zimnej zimy (która tak na prawdę jest jeszcze jesienią) uszyłam tez sowią czapkę... w pierwszym życiu czapka była starym swetrem mojej mamy... w środku ma polarową podszewkę :)




:D