niedziela, 15 sierpnia 2010

...materiałowe koraliki...

...natchnęło mnie w zakopanem to sobie uszyłam, a co...
...dwa wieczory zszywania ręcznego, potem chwilka zabawy we wpuszczanie w tutkę koralików i wiązanie supełków... co prawda nie wiedziałam jak moje dzieło zakończyć ale zaplątałam resztkę tutki, zszyłam i oplątałam czarną tasiemką i wg mnie jest git...



 ...znowu mi jakieś beznadziejne zdjęcia wyszły...

...ach, odziedziczyłam maszynę do szycia... tylko że się nie lubimy bo nie umiem jej sobie ustawić i muszę poczekać aż mi mama ustawi...

wtorek, 10 sierpnia 2010

...

...za mało wolnego czasu mam...
...mam zaczęty kocyk na szydełku i literki dla małego kubusia... a w głowie mam słonia z zamkami, filcowe broszki, małe filcowe kuleczki na naszyjnik, wyszywanego kubusia puchatka, przytrzymywacze do drzwi, podkładki pod kubki... prawie zapomniałam o literkach dla hani (siostra kubusia), poldzia i elwirki (dzieciaki sąsiadów), zuzi (dzidzia kuzyna, która ma się urodzić na dniach)...


...mam tylko porobione kolczyki, którym nie potrafię zrobić dobrych zdjęć...


















 
...mogłam sobie te zdjęcia na dwie notki zostawić... 
:)