poniedziałek, 23 grudnia 2013

piwne dzwonki wietrzne

kiedyś oglądając cudowności na pintereście znalazłam zdjęcie wietrznych dzwonków zrobionych z kapsli.
spodobały mi się do tego stopnia, że od tego czasu k. wrzucał wszystkie kapsle do wielkiego słoika. potem wielki słoik został zamieniony na stare akwarium a do kapsli dołączyły też korki z wina - bo moga się przydać :)

no i w zeszłym tygodniu mnie olśniło, że przecież takie wietrzne dzwonki mogą zawisnąć u mojej mamy na działce :)

mała puszka po kukurydzy + łańcuszek + drucik + kapsle 






dzisiejsze słońce sprawiło, że zdjęcia wyglądają jak robione w lecie :)

czwartek, 12 grudnia 2013

ciumlaczek trochę większy niż zwykle

ciumlaczek - przytulaczek do ślinienia i zajmowania małych paluszków. uszyty trochę większy niż wszystkie do tej pory bo nowa właścicielka wg. mamy z takiego właśnie będzie najbardziej zadowolona :) jeśli mnie pamięć nie myli to ten ma około 35 x 25 cm.

jest mięciutki, przyjemniutki, ma mnóstwo tasiemek... i jest oczywiście trochę krzywulcowy :)




:)

wtorek, 10 grudnia 2013

szydełkowa czapeczka czyli 'żeby lalce nie było zimno'

'mamooooo a zrobisz Lalaloopsy czapeczkę, żeby jej nie było zimno jak pada śnieg..?'

głupie pytanie :) pewnie, że zrobię :)

a żeby jej było miło i przyjemnie to czapeczka jest zintegrowana z szalikiem, trochę przydługim ale kto by się przejmował. biorąc pod uwagę wielkość głowy lalki to wszystko pasuje do siebie idealnie :)




:)

czwartek, 5 grudnia 2013

jestem elfem Mikołaja - część 2 :)

tym razem 'elfowanie' dla córki sąsiadów. 
mama narysowała o co chodzi:



pomyślałam sobie: pikuś :)
ale biorąc pod uwagę fakt, że mam mało czasu bo większość jego pochłania Pan Gustaw, wcale nie okazało się to do końca pikusiem...

poszczególne elementy wycinały się i zszywały fajnie ale jak już trzeba było ułożyć płatki i łodyżkę 'na lewą stronę' tak, żeby potem na prawej było prosto przestało być łatwo. poszłam więc trochę na łatwiznę i środek kwiatka ma nie wykończone nadprute brzegi. zszyłam wszystko na prawej stronie :)






ja nie jestem do końca zadowolona ale mam nadzieję, że mała sąsiadka nie będzie aż tak czepiała się szczegółów :)

poniedziałek, 2 grudnia 2013

jestem elfem Mikołaja :)

...ho ho ho... 

'jestem elfem Mikołaja, jestem elfem Mikołaja, lalala'... tak śpiewałam sobie siedząc w kuchni przy maszynie i szyjąc serduszko. w tym samym czasie Młoda w pokoju obok jadła kolację i oglądała bajki niczego nie świadoma :)

a wszystko zaczęło się od pisania / rysowania listu do Mikołaja, w którym to zostało narysowane serduszko-poduszka z rączkami i nóżkami.

projekt był taki:

potem było tak:


a finalnie jest tak:


teraz czekamy do piątku i sprawdzimy, czy Mikołaj przyniósł właściwe serduszko.

:)