poniedziałek, 17 listopada 2014

Król Lew

Po prawie trzech miesiącach, z przerwami na inne twory powstał Simba :)
Instrukcja wzięta z rosyjskiego bloga szydełkowy Simba. Instrukcja dość egzotyczna bo po chińsku :) Ale jak się okazało nie była trudna do rozszyfrowania, z kilkoma oznaczeniami miałam problem ale pokombinowałam i się udało.

Mój Simba jest co prawda znacznie mniej dopracowany niż ten chiński ale dziecko od razu go pokochało :)
No i nie wiadomo ile egzemplarzy Chińczycy najpierw zrobili, zanim doszli do takiej pięknej wersji.







Dla mnie Simba wygląda jak Bambi na prozaku albo E.T.-go-home ale jak już wspomniałam właścicielka go kochaaaa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz