udało mi się dzisiaj skończyć sówkową podusię i kołderkę. trochę to trwało bo najpierw pojechaliśmy na chwilę w góry, potem na chwilę nad morze a potem maszyna odmówiła współpracy i musiałam poczekać, aż pojadę do mamy i wezmę sobie nieużywaną maszynę.
piękne! :)
OdpowiedzUsuń